Nieustanny rozwój technologii jest bezapelacyjnie dużym ułatwieniem codziennego życia każdego człowieka. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy, że część gadżetów wywiera na nas destrukcyjny wpływ, niejednokrotnie stając się źródłem wielu problemów w dłuższej perspektywie. Jednym z takich narzędzi są nieodłączne dzisiaj smartfony.
Prywatny komputer w kieszeni
Jeszcze dwie dekady temu stwierdzenie, że ludzie będą mogli uzyskać dostęp do dowolnej informacji w niemalże każdym miejscu na świecie, a do tego nie będzie to przywilej zarezerwowany dla najbogatszych, wywołałby zapewne wzburzenie i zmieszanie, a wypowiadający te rewelacje, zostałby uznany za niepoczytalnego. Co się jednak stało? Niespełna dziesięć lat później, gdy ludzkość oswoiła się z telefonami komórkowymi, zaczynają raczkować smartfony. Teraz są równie, może nawet bardziej, popularne co telewizory. Nie jest nadużyciem stwierdzenie, że znajdują się w kieszeniach znacznej części społeczeństwa. Rozmowa wideo z najbliższymi, sprawdzenie pogody, poczty, odnalezienie odpowiedzi na nurtujące pytanie, czy grania w ulubioną grę w trakcie przejazdu tramwajem, to niewątpliwie ogromne zalety smartfonów. Czy zdajemy sobie jednak sprawę z jego wad?
Smartfon uzależnia prawie jak narkotyk
Sprawdza się tutaj utarte porzekadło, że do każdej technologii trzeba podchodzić ostrożnie i świadomie. Internet w swoich założeniach miał przecież służyć wyłącznie wojsku i ludziom nauki, a ostatecznie zdominował i przemeblował życie niemalże każdego człowieka cywilizowanego świata. W żadnym razie nie należy wykazywać postawy technofobicznej, gdyż oznaczałoby to całkowitą eliminację z życia społecznego – żaden pracodawca dla przykładu nie będzie komunikował się przecież ze swoim pracownikiem za pomocą gołębia pocztowego albo tradycyjnych listów. Słowem kluczowym, łatwym do przewidzenia, jest więc umiar.
Grupą szczególnie narażoną na uzależnienia od smartfonów są dzieci. Problem polega na tym, że dorośli ludzie pamiętają jeszcze czasy, gdy mogli co najwyżej pomarzyć o podobnym komforcie. Młodzi ludzie, urodzeni już w XXI w. nie są w stanie pojąć, że dawniej odrobienie pracy domowej bez sięgnięcia do encyklopedii było niezwykle trudne. Kontakty interpersonalne odgrywały znacznie ważniejszą rolę – co doskonale obrazują wyniki najnowszych badań, które udowodniły, że młodzież i dzieci coraz rzadziej potrafią z sobą rozmawiać. Zamiast tego preferują komunikację na różnego rodzaju czatach i komunikatorach, a smartfony zapewniają do nich stały dostęp. Pierwszymi symptomami, które powinny zaniepokoić rodziców, są pogorszone wyniki w nauce, absencja w szkole, niechęć do rozmów i nieustanne spoglądanie na ekran smartfona. W dodatku trzeba mieć świadomość, że internet jest źródłem dodatkowych zagrożeń, jednak nie jest to tematem tego artykułu, więc pominiemy tę kwestię.
Pomocna może okazać się rozmowa, wypracowanie kompromisu (np. limit czasowy na korzystanie ze smartfona) albo system nagród (np. pozwolenie na korzystanie ze smartfona pod jakimś określonym warunkiem). W skrajnych przypadkach, gdy dziecko jest całkowicie podporządkowane smartfonowi, konieczna okaże się interwencja psychologów.
Inne zagrożenia
Ekrany smartfonów emitują niebieskie światło, które powoduje problemy z zasypaniem. Podobnie jak oglądanie telewizji, tak samo przeglądanie wiadomości na telefonie, tuż przed zaśnięciem, jest kiepskim pomysłem. Znacznie lepiej jest sięgnąć po książkę, która nie zmęczy wzroku w takim stopniu, jak ekran urządzenia i przygotuje organizm do snu. Komfort dostępu do informacji wiąże się również z przekleństwem nieustannej dostępności dla wszystkich zainteresowanych. Osoby, które sprawdzają każdą nową wiadomość na portalu społecznościowym albo skrzynce mailowej, dostrzegają po jakimś czasie, że stało się ich to obsesją, bezwarunkowym wręcz odruchem, wzmagającym stres.
Wiele najnowszych badań wskazuje na to, że częste korzystanie ze smartfonów może wpływać negatywnie na stan zdrowia. Mówi się, że m.in. promieniowanie, które wydzielają smartfony, mogą zaburzać rytm pracy serca, a w określonych okolicznościach zwiększają ryzyko zachorowania na raka mózgu. Mniej oczywiste, chociaż udowadniają to statystyki, jest to, że smartfony przyczyniają się do wielu wypadków. Zwłaszcza drogowych. Nie bez powodu policja wystawia mandaty kierowcom, którzy nie mogą oprzeć się pokusie spojrzenia na ekran telefonu w trakcie prowadzenia pojazdu. Eksperci uważają, że osoba korzystająca z takiego urządzenia w momencie prowadzenia samochodu, stanowi podobne zagrożenie do osoby, która znajduje się pod nieznacznym wpływem alkoholu.
Czy trzeba się bać?
Wystarczy odpowiedzialnie gospodarować czasem, wybierać właściwe urządzenia i kontrolować sytuację dzieci, które mają dostęp do smartfonów. W żadnym razie nie zachęcamy do całkowitego odstąpienia od korzystania z ich dobrodziejstw, lecz nikomu nie zaszkodzi zrewidowanie własnej sytuacji w odniesieniu do gadżetów telekomunikacyjnych. Wszystko jest przecież, jak zwykło się mówić, dla ludzi.